środa, 12 sierpnia 2015

No to zaczynamy!

Witajcie miłośnicy szmateczek, bawełny, lnu, poduszeczek, tildy i innych dekoracji tekstylnych! W końcu wzięłam się za bloga. Na dworze 32 stopnie, więc pogoda idealna, aby zostać w domu i poblogować. Będę starała się regularnie umieszczać posty i dzielić się z Wami swoim zamiłowaniem do szycia.

Na dobry początek pokażę Wam, co powstało w wyniku ataku moli na moją szafę. Niech mole wiedzą, kto tu rządzi! :D
 Zapachowe woreczki uszyte z bawełny i wypełnione, oczywiście, lawendą. A co do lawendy... Uwielbiam jej zapach! W dodatku jest odporna na suszę, co wprost genialnie sprawdza się w każdym ogrodzie, którego właściciel nie ma za dużo czasu na obfite podlewanie.

Tyle na dzisiaj. Trzymajcie się.

Szyciowa


8 komentarzy:

  1. Piękne woreczki. Czekam na więcej ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) pochwały mobilizują. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. woreczki zachwycają, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za miłe słowa na dobry początek. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne te woreczki i ładne i praktyczne . Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham woreczki lawendowe, sama mam ich sporą kolekcję, a Twoje są wyjątkowe. Powodzenia w prowadzeniu bloga, zapraszam też do moich pasji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia w blogowisku :) Jak na świeżutki blog to i tak już jest ładnie :) Miło mi że tutaj trafiłam, będę częściej wpadać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne! Właśnie przeczytałam Twój komentarz u mnie na Pastelovych Inspiracjach i od razu zaglądam :)
    Super kolorki i kształt :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń