Wrzesień był dla mnie napięty - rozpoczęłam remont domu (a jest on bardzo stareńki :D) i najzwyczajniej w świecie zabrakło mi czasu na moje kochane szycie. Patrząc na wasze piękne posty w jesiennych klimatach, pomyślałam, że muszę dorzucić coś od siebie, choćby nie wiem co się działo :). W zeszłą niedzielę sprzątałam w ogrodzie, chowając do mojego "magazynku" meble ogrodowe, doniczki etc. Podczas tych prac przelatywał nade mną klucz żurawi. Pobiegłam szybko do domu po aparat i udało mi się zrobić takie zdjątko:
Żurawie stały się dla mnie inspiracją. Po powrocie z ogródka do domu dotarłam w końcu do swojej pracowni, wyszperałam kawałki materiału w ptaszki i zaczęłam szyć. :)
Powstał zestaw w kolorze szarego jesiennego nieba. Wałeczek i poduszki. :)
Do następnego postu :). Może znajdę czas na podzielenie się z Wami moimi remontowymi poczynaniami.
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego tygodnia :)